czy samodzielne chodzenie dla malucha to mistrzostwo świata???!!!
tak jak dla mnie, przebiec maraton???
czyli... NIEWYKONALNE !!!???
czyli... NIEWYKONALNE !!!???
a jednak!!!
od kilku dni chłopcy próbują samodzielnie stawiać pierwsze kroczki...
pierwszy był Marcelek - w końcu to przecież pierworodny!
aż zmroziło Tatusia, gdy zobaczył te pierwsze 2 kroczki!
a jak się cieszył! śmiał się jeszcze przez jakiś czas potem...
no, a drugi był Tymuś, zaledwie kilka 2 dni później, zrobił pierwsze kroczki z takim rozmachem, rozkładając szeroko rączki, by bezpiecznie wpaść w objęcia...
ale nie zgadniecie do kogo tak ładnie zrobił swoje kroczki dwa...
do swojego ukochanego LAPTOPA (!!!)
z bólem serca, ale już pogodziliśmy się z myślą, że miłość do laptopa jest silniejsza!
od tego czasu chłopcy coraz częściej samodzielnie stoją i doskonalą swoje umiejętności w chodzeniu!
jesteśmy z nich bardzo, bardzo dumni!!!
miłego dnia!
miłego dnia!