sobota, 19 maja 2012

Trening czystości...

czy jesteśmy na to gotowi?
Oni - Ci mali?
i My - Ci duzi?
tego nie wiem... 
ale już zaczęliśmy!
nie ściągnęliśmy jeszcze pampersów w 100%, na razie małymi kroczkami próbujemy...
I próba po nocnym spaniu:
- Tymek siadł, zrobił siusiu, wstał i poszedł...
- Marcelek posiedział i zrobił wielkie NIC!
II próba po drzemce:

- Tymek siadł i zrobił siusiu, międzyczasie poczytał książeczkę...
- Marcelek posiedział i zrobił KUPĘ!
BRAWO CHŁOPAKI!

ale długa droga przed nami... "BRAĆ SIĘ DO ROBOTY..."

ale po wczorajszej przygodzie, chyba nie prędko zdecyduję się puścić młodzież w samych majtkach!
chwila nieuwagi i wszystko w kupie!!!
i ślizgający i przewracający się w tym wszystkim Tymon!
wartość dodana: "ponad programowo umyta podłoga w kuchni"

miłego wieczoru!

piątek, 18 maja 2012

Majówka...

tegoroczna Majówka była nad wyraz intensywna dla Naszej Czwórki!

1. SPOTKANIE Z PRZYJACIÓŁMI
spotkaliśmy się na Chmielnej - nie mieliśmy aparatu:(
my bez wózka i z dwójką zafascynowanych chodzeniem chłopców = disaster!!!
Oni z wózkiem i z jednym dzieckiem = sielanka!!! 
drugi w brzuchu = poza konkursem, na razie!
- my zjedliśmy sajgonki! chłopakom smakowały, bardzo!
Oni jedli swoje zupy!
odwiedziliśmy Dwie Agnieszki i ich kosze przepiękne... za 550zł!
PIĘKNIE TAM BYŁO!
poszliśmy na spacer!
potem przesiedzieliśmy na tarasie do wieczora!
pogoda wspaniała była!
a chłopcy spędzili czas na zbieraniu i... jedzeniu kamyczków...hmmm!





II. ZJAZD RODZINNY
tam byliśmy...
jak sen nocy letniej... cieplutko!
bawiliśmy się...
piliśmy...
tańczyliśmy...
było cudnie!
poszliśmy spać o 4:00 rano
wstaliśmy o 6:00 z panem Tymonem!
i o 6:15 z panem Marcelim!





III. WYPAD DO WROCŁAWIA
jak zawsze wesoło
jak zawsze intrygująco
jak zawsze trochę nerwowo
jak zawsze wrócimy tam jeszcze!

i były harce w basenie:




i zabawy w Sielskiej Zagrodzie:





i rejs statkiem!!! zdjęć nie mamy :(
WHY? znowu!!!


miłego wieczoru!

wtorek, 15 maja 2012

grillowanie w wydaniu mini...



PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI RÓŻU SIĘ NIE BOJĄ...














i kogo muszę przekonywać, że z brudnej rączki smakuje najlepiej...hmm???

i Wam miłego grillowania!

czwartek, 10 maja 2012

jak robi się demolkę !!!

nauka samodzielnego jedzenia łyżeczką nie jest łatwa...szczególnie dla mamy!!!
muszę zaakceptować proporcje: 10 min. jedzenia 30 min. sprzątania!!!
i chociaż chłopcy już nieźle sobie radzą z jedzeniem łyżeczką np. serka...tzn. potrafią nabrać na łyżeczkę i włożyć do ust, nie brudząc się przy tym jakoś strasznie bardzo...
to dzisiaj przeszli samych siebie!
jedli z takim rozmachem i z takim zaangażowaniem, a przy tym tak radośnie, że wszystko ale to wszystko wokół nadawało się pod prysznic... łącznie ze mną!
czuję się jak w powrocie do przeszłości, jak rok temu, tylko wtedy to ja karmiłam ich a oni pluli... myślałam, że najgorsze mamy za sobą! 
Oooo jak bardzo się myliłam!!!

a tak ładnie było kilka dni temu we Wrocławiu :)


Ja cierpliwa matka pozdrawiam WAS :)